wtorek, 12 kwietnia 2011

Rdz.2 cd.


Mimo moich obaw przebrałyśmy się w pidżamy i położyłyśmy się do łóżek. Obudził mnie przeraźliwie głośny dźwięk mojego budzika. Otwarłam oczy, by go znaleźć i wyłączyć, ale coś było nie tak.
- O nie! -krzyknęłam. Byłam w mojej sypialni. Nie tej w Mystic Falls. Tej małej w moim domu…
Wiedziałam, że to było zbyt piękne, by było prawdziwe. Ale chwila… Skoro to był sen, to czemu mam na sobie tę śliczną koronkową pidżamę? Przecież zasypiając wczoraj, miałam na sobie stary szary dres, który uwielbiałam. W takim razie… Co się wydarzyło?
                  Gorączkowo szukając dowodów, iż to jednak był sen, starałam się przypomnieć sobie wszystko co się zdarzyło. Chodziłam po domu, sprawdzając, czy aby na pewno nie ma gdzieś czegoś, co by zdradzało, że właśnie w tej chwili śnię, i że realnie mieszkam w Mystic Falls. Niestety nie potwierdziłam swoich przypuszczeń.
- Co robisz?- zapytała mnie mama, kiedy przeszukiwałam każdy skrawek mojej sypialni w poszukiwaniu jakichś niedogodności, świadczących, że właśnie śnię.
-Ah, nie ważne. I tak mi nie uwierzysz.
-Dziewczyno, co się z tobą dzieje. Wczoraj zasnęłaś tak wcześnie i nawet nie wzięłaś prysznica. A tak w ogóle, skąd masz tę koronkową pidżamę?- spytała.
-Hmmm… Sama chciałabym wiedzieć. Uwierz mi.
          Bardzo zdziwiona mina mamy miała mi dać do zrozumienia, że mam coś nie tak z głową. Często zachowywałam się dziwnie, ale teraz byłam pewna, że moje poszukiwania mają znaczenie.

2 komentarze:

  1. Notka jak zwykle świetna, nie mogę doszukać się żadnego błędu:) Mam nadzieje, że bohaterka wróci jeszcze do tego magicznego świata:) Też uwielbiam Pamiętniki wampirów, ale książkę. Czytałaś?
    Jeśli chodzi o moje bazgroły to jak masz ochotę mogę Ci wysłać na e-mail, moje opowiadanie ,,Czarno-czerwone''.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ok, prześlij. Jestem ciekawa twojego bloga. A co do komentarza, to dziękuję ci bardzo. Cieszę się, że podoba się komuś moja twórczość. Piszę od niedawna i każda pozytywna opinia mnie cieszy. Jeżeli chodzi o dalszy ciąg, to oczywiście się ukaże:).

    OdpowiedzUsuń